7 marca 2015 r. godz. 18:00
Występ taneczny i warsztat tańca brzucha dla kobiet
Wykonanie/Prowadzenie: Szkoła Tańca Brzucha BAJSAN
Wojewódzki Ośrodek Kultury, ul Dolna Panny Marii 3, Lublin
Wstęp wolny!
Organizatorzy:
D'Aria Galicka
Anna Maria Woźniak Galeria AMW
Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie
https://www.facebook.com/bajsan?fref=ts
środa, 25 lutego 2015
sobota, 7 lutego 2015
"...piosenki Jacka (Musiatowicza) możemy obejrzeć, co się rzadko zdarza, na pięknych grafikach Sławka Walencika" - Ernest Bryll. Wspomnienie z wernisażu Sławomira Walencika.
Rzadko zdarza się taki cytat, tym bardziej kogoś tak znanego jak Ernest Bryll.
Jest to fragment tekstu o poezji i piosenkach Jacka Musiatowicza, wspomina w nim grafiki Sławomira Walencika.
Wczoraj odbył się wernisaż Sławka, który organizowałam w Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Lublinie. Wystawę można oglądać do 20. 02. br.
Oprócz wielu grafik Sławka, które są wielowarstwowe, głębokie, treściwe, można obejrzeć coś w rodzaju kolażu. Do poszczególnych grafik wiersze napiasał Jacek Musiatowicz. Oprawione w antyramę, osadzone na czarnym tle passepartout stanowią kolejne dzieło sztuki...tym razem zbiorowe.
Artysta tworzy grafiki, używając jak sam mówi tylko myszki. Stąd nazwa wystawy. Pisałam, że grafiki są wielowarstwowe i nie chodzi tu tylko o różne materiały wykorzystywane przy tworzeniu, jak różnokolorowe papiery, lustra, czy nawet sznurek, ale o wartość merytoryczną, znaczenie, rodzaj refleksji jakie wywołują, potrzebę zagłębienia się w nie na spokojnie, odnalezienia wielu skojarzeń.
Moją uwagę przykuło kilka grafik m.in. z Zamkiem Lubelskim, którego zarysy można dostrzec po dłuższej chwili wpatrywania się w niby chaotyczne ułożenie kolorów i kresek.
Świetnie wygląda grafika z krzyżem i promieniami.
Ledwo widoczne, rozchodzące się koncentrycznie, a dopiero na pierwszym planie pośród gałęzi drzewa widać twarz .... Chrystusa?
Twarz w połowie tworzy ułożenie gałązek, przypominające oko, nos, dla mniej doatrzegających takie zjawiska, poprzez niby normalne drzewo, artysta zrobił małą podpowiedz. Obrysował twarz kreską, ostrą jak na kolorowankach dla dzieci.
Zwraca tym zabiegiem naszą uwagę na to miejsce. Zobacz tu...to należy wypełnić, to miejsce obrysowane tworzy całość, spójrz co tam jest, co widzisz?
I nagle oczy otwierają się patrzącym, a nie widzącym. Chrystus?
Twarz człowieka pełna boleści, utworzona z gałęzi?
Bóstwo drzew ukrzyżowane?
Wiele pytań, a z twarzy rozchodzą się delikatne promienie...
W środku ledwie widoczny krzyż.
Kolejnym ciekawym dziełem są prace z lustrami i "aureolami".
Zwróciłam na nie uwagę już 1,5 roku temu, gdy Sławek miał wystawę w TPSP, gdzie oboje należymy.
Jeszcze ciekawsze wydały mi się, gdy oglądałam zdjęcia z wystawy i na jednym z nich, została uchwycona postać oglądającej.
Na zdjęciu wyglądała jak w aureoli.
Siedząc w sali wystawowej, na wprost prac, z Sylwią Janasz (osobą odpowiedzialną w WOK-u za wystawy)...padły mniej więcej w rozmowie takie słowa: "Z tego miejsca każdy może być Matką Boską".
Wystarczy usiąść na wprost grafiki, na krześle, żeby zobaczyć swoje odbicie w aureoli, w grubej złotej ramie, jak na obrazach dawnych mistrzów...i chociaż przez chwilę poczuć się jak święty uwieczniony na obrazie.
A może to taki mały zabieg, żeby każdy z nas mógł dostrzec światełko tzw. świętości w sobie i innych?
Fot. Anna Maria Woźniak i Mariusz Bober
Na zdjęciu ja (prowadziłam wernisaż) i Sławomir Walencik.
Jest to fragment tekstu o poezji i piosenkach Jacka Musiatowicza, wspomina w nim grafiki Sławomira Walencika.
Wczoraj odbył się wernisaż Sławka, który organizowałam w Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Lublinie. Wystawę można oglądać do 20. 02. br.
Oprócz wielu grafik Sławka, które są wielowarstwowe, głębokie, treściwe, można obejrzeć coś w rodzaju kolażu. Do poszczególnych grafik wiersze napiasał Jacek Musiatowicz. Oprawione w antyramę, osadzone na czarnym tle passepartout stanowią kolejne dzieło sztuki...tym razem zbiorowe.
Artysta tworzy grafiki, używając jak sam mówi tylko myszki. Stąd nazwa wystawy. Pisałam, że grafiki są wielowarstwowe i nie chodzi tu tylko o różne materiały wykorzystywane przy tworzeniu, jak różnokolorowe papiery, lustra, czy nawet sznurek, ale o wartość merytoryczną, znaczenie, rodzaj refleksji jakie wywołują, potrzebę zagłębienia się w nie na spokojnie, odnalezienia wielu skojarzeń.
Moją uwagę przykuło kilka grafik m.in. z Zamkiem Lubelskim, którego zarysy można dostrzec po dłuższej chwili wpatrywania się w niby chaotyczne ułożenie kolorów i kresek.
Świetnie wygląda grafika z krzyżem i promieniami.
Ledwo widoczne, rozchodzące się koncentrycznie, a dopiero na pierwszym planie pośród gałęzi drzewa widać twarz .... Chrystusa?
Twarz w połowie tworzy ułożenie gałązek, przypominające oko, nos, dla mniej doatrzegających takie zjawiska, poprzez niby normalne drzewo, artysta zrobił małą podpowiedz. Obrysował twarz kreską, ostrą jak na kolorowankach dla dzieci.
Zwraca tym zabiegiem naszą uwagę na to miejsce. Zobacz tu...to należy wypełnić, to miejsce obrysowane tworzy całość, spójrz co tam jest, co widzisz?
I nagle oczy otwierają się patrzącym, a nie widzącym. Chrystus?
Twarz człowieka pełna boleści, utworzona z gałęzi?
Bóstwo drzew ukrzyżowane?
Wiele pytań, a z twarzy rozchodzą się delikatne promienie...
W środku ledwie widoczny krzyż.
Kolejnym ciekawym dziełem są prace z lustrami i "aureolami".
Zwróciłam na nie uwagę już 1,5 roku temu, gdy Sławek miał wystawę w TPSP, gdzie oboje należymy.
Jeszcze ciekawsze wydały mi się, gdy oglądałam zdjęcia z wystawy i na jednym z nich, została uchwycona postać oglądającej.
Na zdjęciu wyglądała jak w aureoli.
Siedząc w sali wystawowej, na wprost prac, z Sylwią Janasz (osobą odpowiedzialną w WOK-u za wystawy)...padły mniej więcej w rozmowie takie słowa: "Z tego miejsca każdy może być Matką Boską".
Wystarczy usiąść na wprost grafiki, na krześle, żeby zobaczyć swoje odbicie w aureoli, w grubej złotej ramie, jak na obrazach dawnych mistrzów...i chociaż przez chwilę poczuć się jak święty uwieczniony na obrazie.
A może to taki mały zabieg, żeby każdy z nas mógł dostrzec światełko tzw. świętości w sobie i innych?
Fot. Anna Maria Woźniak i Mariusz Bober
Na zdjęciu ja (prowadziłam wernisaż) i Sławomir Walencik.
wtorek, 3 lutego 2015
Zdjęcia cd.
Jarosław Buczek wręczający głównemu organizatorowi Przeglądu Józefowi Bilskiemu prezent "nagrodę za wytrtwałość w organizacji Przeglądu", podobno był to świecznik z kredy ; )
Laureat III miejsca Michał Terlecki, jak stwierdził prowadzący gdyby była nagroda publiczności, to pewnie zdobyłby ją.
Podczas Przeglądu odbyło się też Spotkanie autorskie Tomasza Kowalczyka.
Koncert Piotra Pieńkowskiego i Wojciecha Lachowskiego.
Koncert Jacka Kadisa.
Zdjęcia poniżej pochodzą z ostatniego koncertu wieczornego Marka Andrzejewskiego, Kasi Wasilewskiej i Jakuba Niedoborka.
Ostatnie zdjęcie ... a na nim ja ; )
fot. Radio Lublin
Zdjęcia z IV Lubelskiego Przeglądu Poetyckiego "Strojne w biel" - dzień drugi
Drugi dzień Przeglądu rozpoczął koncert Kamila Badziocha.
Następnie zaśpiewała Iwona Kobylińska z Orkiestry Dni Naszych w towarzystwie Kamila Badziocha.
Bardzo udany koncert i sympatyczny duet.
Jury Konkursu Wiersza odczytało wyniki oraz wiersze osób nagrodzonych.
Na zdjęciu Tomasz Kowalczyk, Józef Bilski i Jeremi Jastrzębski.
Po odczytaniu wyników Konkursu wiersza, ogłoszono wyniki Konkursu Piosenki.
I miejsce zajęła Katarzyna Szczepaniak z zespołem.
II miejsce Jarosław Buczek
III miejsce egzequo Michał Terlecki i Zespół wokalno instrumentalny ze Świdnika Dużego.
Kilka miłych słów należy się wszystkim uczestnikom, w szczególności Wojciechwi Szczurkowi i zespołowi Zawjani, który wystąpił w niepełnym składzie.
Każdy z nagrodzonych wykonawców wykonał po jednym utworze.
Na zdjęciu Wojciech Szczurek.
Zespół Zawjani.
Katarzyna Szczepaniak laureatka I miejsca.
Laureat II miejsca Jarosław Buczek.
poniedziałek, 2 lutego 2015
Zdjęcia cd.
Zespół wokalno-instrumentalny ze Świdnika Dużego.
Katarzyna Szczepaniak wraz z zespołem.
Po wystąpieniach konkursowych, zagrał laureat ubiegłorocznego Przeglądu Michał Pająk.
Michał Pająk.
Poniżej gwiazda wieczoru Jerzy Bożyk lub Boży Jerzyk.
Zachwycił i ożywił publiczność swoim koncertem.
Jerzy Michał Bożyk (ps. Boży Jerzyk) - czołowa postać krakowskiej bohemy artystycznej.
Urodzony we Lwowie 7 maja 1941. Pianista i wokalista jazzowy. Lingwista i socjolog. Promotor polskiego jazzu i … autostopu. Cyklista, turysta górski. Przewodnik po Małopolsce i Szlaku Orlich Gniazd.
Działacz niepodległościowy (KPN, Związek Strzelecki "Strzelec", wielokrotny uczestnik Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej, członek Związku Piłsudczyków).
Karierę artystyczną rozpoczął w 1959 r., kiedy to ukończył Liceum Muzyczne w Łodzi.
Współpracował z zespołami "The Jazz Five Boys", "Silver Jazz" i "Tiger Rag", "Beale Street Band". Do 1976 koncertował na kontraktach w Czechosłowacji, Finlandii i Szwecji.
W 1977 zdał państwowy egzamin piosenkarski u profesora Bardiniego. Następnie rozpoczął studia teatrologiczne na Uniwersytecie Łódzkim, które ukończył w 1985.
Corocznie otwiera festiwal piosenki studenckiej YAPA. Wieloletni uczestnik Letniego Festiwalu Jazzowego w Piwnicy pod Baranami.
Ma też na swoim koncie role filmowe: dokument Pięknie jest żyć (2008),Bracia Karamazow (2008) i etiuda Dzień oszusta (2012).
17 lutego 2011 r. odznaczony został Medalem "Niezłomnym w słowie”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)