wtorek, 4 grudnia 2012

Józef Czechowicz



 Czy potrzeba przypominać że Józef Czechowicz był lubelskim poetą?
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Czechowicz
A więc urodził się  w 1903r a zmarł w 1939r w Lublinie.
Przez trzydzieści sześć lat swojego życia dokonał bardzo wiele.
W 1923 r debiutował na łamach "Reflektora" jako prozaik "Opowieścią o papierowej koronie".
W 1927 r debiutował książką poetycką "Kamień" wydaną przez bibliotekę "Reflektora", właściwie współtworzył tą grupę poetycką, najpierw jako najmłodszy członek, potem wysunął się na prowadzenie wraz Z Konradem Bielskim, Wacławem Gralewskim i Stanisławem Grędzińskim.
Redagował miesięcznik "Ziemia lubelska", stworzył i prowadził "Kurier Lubelski"
W 1932r założył "Związek Literatów w Lublinie".
1934 r to zapis poetycki krajobrazów lubelszczyzny Tomik "Stare Kamienie" współautor wraz z Franciszką Arnsztajnową-też lubelska poetką.
1939r napisał wstęp do "Antologii współczesnych poetów lubelskich" ks Zalewskiego-kolejnej interesującej postaci naszego regionu.

http://teatrnn.pl/miastopoezji/node/427
 Pisał tam: "Miasto rodzinne, ilekroć mi ciężko lub najciężej, do ciebie zwracam się pamięcią, a gdy pamięć twarde przeżycia przypomina - to sercem, to wyobraźnią". W imieniu zaś całej gromady poetów lubelskich oznajmiał:
"Ziemia rodzinna stanowi dla nas [...] azylum".
"Wsparci o wspomnienie uliczek, fragmentów murów ocienionych starymi drzewami, nawet o linię cienia, kładącego się w przezłoconym powietrzu tamtejszego lata gdzieś na Jezuickiej czy Złotej ulicy, otwieramy dłonie ku światu i znajdujemy w nich przygarście pociechy: jest coś więcej niż okropności, jest coś więcej niż zmory, niż duszny opar nowego milenium".
    To była jedna z ostatnich wypowiedzi Czechowicza.  Po niej jeszcze wydrukował fragment powieści o znaczącym tytule Powrót do Lublina. Tę drogę, w towarzystwie m.in. Henryka Domińskiego, przebył poeta w pierwszych dniach września 1939 roku. Był to powrót do miejsca urodzenia i tutaj zamknęło się koło jego narodzin i śmierci. Czechowicz zginął w czasie niemieckiego nalotu 9 września 1939 roku, tak jakby spełniła się jego wizja z wiersza żal, mówiąca o człowieku „bombą trafionym w stallach”. (...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.