Półtora roku temu, byłam na wieczorze autorskim w Radzyniu Podlaskim.
Było to piękne wydarzenie, poświęcone czwórce poetów z Radzynia:
http://galeria-amw.blogspot.com/2013/12/kilka-wspomnien-z-benefisu-anny-wasak.html
Jednego z nich nie było, p. Edmunda Górki. Jego wiersze, odczytała p. Janina Świder, wzruszyła się...padło chyba kilka łez, kilka słów niedwuznacznych, zresztą ja też się wtedy wzruszyłam, ten moment ze spotkania zapamiętałam na bardzo długo, pewnie nie tylko ja. Ktoś poinformował mnie, że autor nie żyje, nie pamiętam kto, tak wpisałam na blogu. Przez 1,5 r. nikt nie zauważył błędu, nikt nie zwrócił mi uwagi. Tak było do dziś. Sam autor przeczytał to na moim blogu, owszem można wytłumaczyć to jego chorobą, nieobecnością od lat w Radzyniu, owszem...ale niesmak pozostał i we mnie. Nie taki był cel wpisu. Całe wydarzenie wychwalałam jako piękne, dla poetów którzy docenieni zostali przez swoich mieszkańców "za życia", a nie jak zwykle bywa po śmierci. Mimo to jeden autor ...tak się poczuł, za co bardzo przepraszam.
Wspomnienia i zdjęcia na moim blogu można zobaczyć w archiwum w 2013 r.
Dopiero dziś zadzwoniła do mnie p. Janina Świder, która zwróciła moją uwagę na ten błąd.
Błędny wpis znajdował się pod zdjęciem, teraz jest tam sprostowanie:
https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=2077309598640882567#editor/target=post;postID=1191658705188178765
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.